Rozkoszuj się Panem

Autor: Tomasz Chyłka

NASZ ULUBIONY FRAGMENT BIBLII

Rozkoszuj się Panem, A da ci, czego życzy sobie serce twoje! (Ps. 37:4)

Zdaję sobie sprawę, że mój ulubiony fragment Biblii, jest ulubiony dla większości ludzi wierzących, którzy znaleźli w nim nadzieję i pociechę. Nie będę więc mówił o tym co dla wszystkich jest oczywiste, ale opowiem wam o wyzwaniu jakie w nim znajduję. Żyjemy w czasach, gdy reklamy, media, a czasem też i sąsiedzi wraz z rodziną (sic!) dają nam do zrozumienia, że ciągle czegoś nam brakuje. Sami też widzimy różne potrzeby, które tu i ówdzie bywają wzbudzone. Często myślimy o nich, martwimy się tym i bywa tak, że rozważamy to na wszelkie możliwe sposoby, aby znaleźć tą swoją szansę zaspokojenia swych pragnień. Nie rzadko wpadamy przy tym w pułapkę polegającą na tym, że w odpowiednim standardzie życia widzimy swoje zabezpieczenie na przyszłość. Nie raz doświadczałem rozczarowania, gdyż wierzyłem, że Pan da mi czego życzy sobie serce moje, tylko dlatego, że jestem Jego dzieckiem. Mijały miesiące i nic się nie zmieniało. Wtedy wracałem do tego Słowa i zastanawiałem się co jest nie tak. Dlaczego nie mogę mieć własnego mieszkania? Dlaczego nie mogę mieć lepszych mebli? Dlaczego nie stać mnie na to i na tamto? Dlaczego nie mogę mieć bardziej płatnej pracy? Dlaczego to i dlaczego tamto. I tak dalej…

Czy to czasem nie są pytania wydobywające się aktualnie z naszych serc? Słowo Boże nie zawodzi, tylko człowiek ze swoim myśleniem i postawą zaprzepaszcza wszystko. Zbyt często bowiem rozkoszujemy się swymi pragnieniami i sądzimy, że im więcej o tym myślimy i im więcej przychodzimy z tym do Boga (a czasem też i do ludzi), to tym bardziej On nie będzie miał wyjścia i w końcu pobłogosławi nas tym, czego tak bardzo pragniemy. Bynajmniej. To tak nie działa.

Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)

Jeśli chcemy, żeby to Słowo działało w naszym życiu, musimy czytać go ze zrozumieniem, by żyć zgodnie z oczekiwaniami Boga. Najpierw musimy zrozumieć co oznacza powierzyć siebie i swoją drogę życia Bogu. Podstawą tego aktu zawierzenia Panu jest całkowite zaufanie, że cokolwiek On uczyni i czegokolwiek zaniecha jest całkowicie i bezwzględnie dobre dla mnie.

Po drugie, trzeba zastanowić się nad tym czym jest rozkosz, o której pisze autor Psalmu. Rozkosz to słowo opisujące najwyższy rodzaj przyjemności człowieka. Jeśli więc Pan i jego sprawy są dla mnie taką rozkoszą, do której zmierzam, o której myślę, bez której nie mogę się obejść, ani jednego dnia. Jeśli Słowo Boga, jest dla mnie jak najwyborniejszy miód dla podniebienia (Ps.119:103), a przebywanie z Nim w modlitwie jest tak ekscytującym doświadczeniem, że stanowi dla mnie najwyższy rodzaj przyjemności i doznania (Dz.2:28), jakie tu na ziemi mogę mieć jako chrześcijanin. Jeśli pragnę żyć z Panem „na maxa” z całych sił, myśli i serca (Mat.22:37). I każdego dnia jestem gotów wybierać Jego zamiast tego czego życzy sobie moje ego. Jeśli wszystko inne uznaję za szkodę wobec tego czym jest poznanie Chrystusa (Flp.3:8). Jeśli On jest moim szczęściem, moim życiem, moim zabezpieczeniem, moją podporą, moją ucieczką, moją tarczą, moją pasją i moim chlebem powszednim – wówczas proś o cokolwiek w tym stanie serca zechcesz, a Pan da ci czego życzy sobie serce Twoje.

Tylko czego będzie życzyło sobie takie serce? Nowej szafy? Lepszego auta? Więcej pieniędzy? Przyzwoitego urlopu? Domu na własność? Oczywiście nic złego w tym nie ma, by posiadać wszystko to co wymieniłem. Lecz jeśli to jest moje zmartwienie by to zdobyć, jeśli to jest ta moja rozkosz by to mieć, jeśli to jest ta droga, którą sobie zaplanowałem, to z pewnością stracę wszystko czego życzy sobie moje serce… bo w tym nie ma zbyt wiele miejsca na Pana, chociaż może być sporo miejsca na jakąś formę religii.

Zatem drogi Bracie i Siostro – najpierw rozkoszuj się Panem. A wówczas przyjdzie czas na drugą część, w której jest Boża obietnica. Słowo Boże nie zawodzi – wiem to, bo Pan darował mi nie raz doświadczać go. I wierzę, że On jeszcze ma dla mnie wiele dobrego, tylko znowu muszę podjąć duchowe zmaganie, aby uporać się z tym co stało się moją rozkoszą lub moim zmartwieniem i zbyt często zaprząta mój umysł.

Zaufaj Panu i czyń dobrze, Mieszkaj w kraju i dbaj o wierność! (Ps.37:3).

 

Najpopularniejsze tagi:
Chyłka Bassara